Wrzesień to nie jest najłatwiejszy miesiąc dla fotografa ślubnego, podobnie jak sierpień, lipiec, czerwiec…. cale lato i jesień wlaściwie, kiedy to normalni ludzie jeżdżą na wakacje lub grillują ze znajomymi, my jeździmy co najwyżej na kolejne destynacje ślubne. Priorytetem jest oczywiście obróbka bieżących fotografii ślubnych, stąd też tradycyjne zaległości blogowe, które niniejszym zaczynam pomału nadrabiać (również w związku z wyrzutami co poniektórych czemu cisza na blogu).
Zaczynam od ślubu Kingi i Bartosza, z którymi spotkałem się na zdjęciach ślubnych w podopolskich miejscowościach Źlinicy i Mechnicach. Zapraszam do obejrzenia wybranych zdjęć tej super pary.
September is not the easiest month for a wedding photographer, nor as August, July, June is …. whole summer and autumn, in fact. When normal people leave for their holidays or invite friends to grill together, we go for next wedding destinations. The priority is naturally the processing of current wedding photographs, that is why I am behind with blogging again, but I am slightly starting to catch up with it (also urged by fans of my blog :-)).
I am starting with the wedding of Kinga and Bartosz, with whom I met for a wedding session in Źlinica and Mechnice near Opole. Have a look at chosen photos of this great young couple.
Leave a reply